Ostatnia szarża do nieba w wzwyż
Środa, 16 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Dzienniczek Dr. Jekylla, Przemyślenia rowerzysty, Sprzęt
Ostatnia szarża do nieba w wzwyż - dziś rano zmarł mój ojciec, człowiek który kupił mi pierwszy rower, potem następny i jeszcze następny... był mi ojcem, trochę kumplem, trochę wrogiem...
A ja odebrałem dziś nowe zabawki i pierwszy raz w życiu wcale nie potrafię nimi cieszyć.
Baczyński napisał "Czy to była kula synku - czy ci serce pękło", moje
dziś pękło z łomotem...
A ja odebrałem dziś nowe zabawki i pierwszy raz w życiu wcale nie potrafię nimi cieszyć.
Baczyński napisał "Czy to była kula synku - czy ci serce pękło", moje
dziś pękło z łomotem...