błota szukać ruszyłem znalazłem - wróciliśmy z Dr.J nieczyści stosownie do domu, ale ale zaliczyliśmy pierwsza glebę w sezonie w łagienikach na ścieżce o punkt geodezyjny, po prostu wywaliło mnie pod kontem 90st w gore tak niespodziewanie że, osoby które jechały za mną nie wiedziały co się dzieje...a zresztą też :), szynka boli teraz zamienicie bo na owym punkcie wylądowała merdddd....
Zmodyfikowana trasa na podstawie Mazowii Zgierskiej... prawie 3 tygodnie bez treningu bo nie było jak... psycha siadła... psycha wstała... to co zrobiłem dało ujście nerwom - bo wczoraj ktoś tak mnie wku.... ze mogłem domy przestawiać, i nadwyżce mocy... tak mnie nosiło cały zeszły tydzień, że trzeba było to gdzieś rozprowadzić... a dziś cóż czuje się jak geriatra... już wiem jak jadą kolesie z I ligi... nie wiem co oni jedzą, co oni pija, co robią im trenerzy, masażyści i cały ten anturaż profesjonalnego rajdera ... wiem jedno, już więcej nie zrobię sobie takiego kuku jak wczoraj.
widelec - Manitou balck 90 - 120 mm w kąpieli olejowej czarny troszkę porysowany (na rowerze od 2005 roku) mocowanie hamulców tylko tarcze - post mount
mostek cannondala 100 mm i ierownice canondale 650 mm szeroka gieta
załamanie nerwowe minęło i psycha zaczyna powoli dochodzić do siebie :) niedzielna jazda okazała się całkiem owocna... jest dużo lepiej niż było :) a było źle nie mogłem na rower patrzeć mimo tego że prosił błagał nic nie pomagało...
Zawodowo grafik, prywatnie korbami różnych marek kręcę już zgoła 20 lat :) i jakoś tak mi mało :)
A tak prawdę mówiąc to najlepiej jest zgubić się gdzieś w lesie i szukać drogi powrotnej; po GPS sięgamy kiedy słonce zachodzi na niebie...
choć ostatnio nie sięgamy idziemy na żywioł, trenujemy pamięć...