Kwiecień plecień wciąż...
Piątek, 30 kwietnia 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Dzienniczek Dr. Jekylla
... przeplata
przeplata ano
a tak serio to wyprawa dzisiejsza zakończona masakryczną ilością łatek z przodu 4 sztuki, z tyłu 2... ano zaszalałem na schodach na starym rynku i mam za swoje... a jak ktoś napisał na bikestats... "mama mówiła lataj synku nisko" no to poleciałem ale z efektem i od starego rynku do domu z buta, na szczęście mam niedaleko :)
mam zagadkę, gps zliczył 2,37 h a licznik zliczył 50 km i taki sam czas... i komu tu wierzyć? tyle że licznik nie zlicza przestojów a gps tak ??? ale czy to takie ważne :)
Reba ślicznie się sprawuje... ona lubi dziury i korzenie... po prostu płynie się pod górę czy na dól :) czysta przyjemność
przeplata ano
a tak serio to wyprawa dzisiejsza zakończona masakryczną ilością łatek z przodu 4 sztuki, z tyłu 2... ano zaszalałem na schodach na starym rynku i mam za swoje... a jak ktoś napisał na bikestats... "mama mówiła lataj synku nisko" no to poleciałem ale z efektem i od starego rynku do domu z buta, na szczęście mam niedaleko :)
mam zagadkę, gps zliczył 2,37 h a licznik zliczył 50 km i taki sam czas... i komu tu wierzyć? tyle że licznik nie zlicza przestojów a gps tak ??? ale czy to takie ważne :)
Reba ślicznie się sprawuje... ona lubi dziury i korzenie... po prostu płynie się pod górę czy na dól :) czysta przyjemność